Podjęcie nowej pracy w branży tak rozległej jak TSL zawsze wiąże się z ryzykiem spotkania firmy, która nie do końca poważnie traktuje swoich pracowników i zobowiązania wobec nich. Nie trzeba szukać daleko, by znaleźć osobę która pracując w transporcie czy spedycji natknęła się na nieuczciwego pracodawcę spóźniającego się z płatnością wynagrodzeń, dotrzymywaniem umówionych terminów urlopów czy generalnym brakiem poszanowania dla czasu i wysiłku swoich pracowników. Nikomu nie życzymy oczywiście takich doświadczeń i staramy się nieustannie przypominać – opinie na temat firm dostępne w sieci, w połączeniu z oficjalnymi portalami potwierdzającymi wiarygodność i wypłacalność firmy to najlepsze, co możesz dla siebie zrobić poszukując zatrudnienia w jakiejkolwiek branży.
Obserwuj i wyciągaj wnioski
Podstawowym błędem popełnianym przez osoby poszukujące pracy jest ślepa wiara w zamieszczane przez pracodawców ogłoszenia i składane w nich obietnice. Część z nich można z łatwością porównać do kampanii wyborczych niektórych polityków – choć obiecują luksusy, rzeczywistość może znacząco różnić się od malowanego obrazu. Na jakie nieścisłości musisz uważać czytając ogłoszenie lub wybierając się na rozmowę kwalifikacyjną z potencjalnym pracodawcą?
Brak bezpośredniej informacji o zarobkach to zwykle pierwszy sygnał ostrzegawczy podczas rozmowy o pracę. Zwroty takie jak „konkurencyjne stawki” czy „atrakcyjne zarobki” nie mogą być dla ciebie wystarczające i choć w formie ogłoszenia jeszcze przejdą, podczas rozmowy powinny zostać ci ujawnione. Na rynku pojawia się wiele firm z różnych branż, które przeciągają swoich kandydatów przez kilka etapów rozmowy kwalifikacyjnej, ujawniając proponowaną stawkę dopiero w momencie stawiania ich przed decyzją o podjęciu pracy. To całkowita strata czasu i brak szacunku do drugiego człowieka – ostatecznie przecież trudno zrobić cokolwiek z informacją o tym, ile płaci pracodawca, chyba że będą to kwoty niskie, odstraszające innych potencjalnych klientów.
Kolejnym częstym zabiegiem jest wspomniane już tracenie czasu kandydatów przez posyłanie ich na pościg za pracą. Bezpłatne szkolenia, kilkuetapowe rozmowy kwalifikacyjne, castingi, dni próbne – jeśli przyszły pracodawca chce, byś poświęcił dla niego więcej czasu niż to konieczne, upewnij się że nie robisz tego za darmo. Ostatecznie nie pokazujesz przez to, że zależy ci na pracy, ale raczej że twój czas nie jest dla ciebie bezcenny. Pomyśl, o wszystkich pracownikach którzy poświęcili kilkanaście godzin swojego życia na obiecującej ofercie pracy tylko po to, by zostać odrzuconym na ostatnim etapie bez grosza zapłaty, nie wspominając już o kwotach wydanych na dojazdy na wspomniane spotkania i szkolenia.
Jak skutecznie sprawdzić firmę?
Jeśli firma wydaje ci się podejrzana, istnieje niemalże stuprocentowe prawdopodobieństwo tego, że ktoś miał to samo wrażenie i opisał swoje doświadczenie w Internecie. Portale dedykowane konkretnym branżom, pozwalające wyrazić swoją opinię (zarówno pozytywną, jak i negatywną) to doskonałe źródło wiedzy o przyszłym pracodawcy. Dla kierowców portalem takim jest strona logistyczni.pl, na której obecni i byli pracownicy firm spedycyjnych i transportowych mogą wyrażać swoje zdanie, dzielić się doświadczeniami, opisywać nietypowe przypadki i sytuacje oraz przestrzegać przyszłych kandydatów przed różnymi błędami. Ty również możesz pozostawić po sobie coś w Internecie. Idąc na rozmowę kwalifikacyjną i czując, że firma próbuje cię zwyczajnie wykorzystać jako tanią siłę roboczą, powiedz o tym ludziom w sieci. Pokaż, że pracodawca jest lub nie jest warty czyjejś uwagi.